Strona główna | Mapa strony | Kontakt

:: Aktualności 

Politechnika po raz drugi lepsza od Siemaszki! Choć nerwy były do samego końca...

Koszykarze AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej Galerii Echo po raz drugi pokonali wicelidera rozgrywek Siemaszkę Piekary, tym razem 81:78! Mecz miał dramatyczną końcówkę, jednak zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone. Akademicy pokazali duża klasę i nie dali się sprowokować graczom Siemaszki, choć na boisku "iskrzyło" od samego początku...

dSłowne potyczki na boisku, czyli popularny szczególnie w NBA trash talking obecny był na boisku od samego początku. Głównie w wykonaniu graczy Siemaszki, którzy pretensje mieli do wszystkich tylko nie do siebie. A mogli takowe mieć, bowiem pierwsza połowa zupełnie im nie wyszła. Podopieczni Stanisława Dudzika bardzo dobrze bronili uniemożliwiając gościom na oddawanie rzutów za trzy punkty, co jak wiadomo nie od dziś jest największą bronią drużyny Łukasza Kasperca. Sam Kasperzec na całe szczęście też nie mógł wstrzelić się w kieleckie kosze...

Od początku ton grze nadawali podopieczni Stanisława Dudzika. Dobrze wykorzystywali przewagę pod koszem, gdzie nie miał sobie równych Marek Kowalski. Siemaszka prowadziła tylko raz 8:6 - od tego momentu gospodarze rozpoczęli swój koncert gry... Mądrze, zespołowo budowane akcje, duża wymiana podań i rzuty z przygotowanych pozycji przyniosły efekt. Prowadzenie rosło z minuty na minutę, pod koniec drugiej kwart było już 49:25. Te dwie kwarty można uznać za jedne z najlepszych w całym sezonie, pokazały potencjał drzemiący w zespole.  Przy takim wyniku tylko najwięksi pesymiści mogli przypuszczać, że w tym spotkaniu będą jeszcze jakieś emocje. W ostatniej minucie kielczanie stracili jednak pięć punktów z rzędu i było to takie małe ostrzeżenie przed drugą częścią meczu.

Trzecia kwarta to praktycznie gra punkt za punkt - przewaga Politechniki w dalszym ciągu oscylowała w granicach dwudziestu punktów i dawała poczucie bezpieczeństwa. Niestety kielczanie lubią horrory i choć trudno w to uwierzyć, tym razem znów zafundowali nam dreszczowiec. Siemaszka w końcówce trzeciej kwarty odrobiła osiem punktów i przewaga AZS-u stopniała do trzynastu (66:53). Kielczanie musieli sobie dodatkowo radzić bez dobrze dysponowanego dzisiaj Piotra Trześniewskiego, który odniósł kontuzję nadgarstka i już nie powrócił do gry.

Czwarta kwarta rozpoczęła się od zbiórki w ataku i punktów najniższego na boisku, ale zawsze walecznego Pawła Osucha. Potem jednak punkty częściej zdobywali goście. Na 5 minut przed końcem było już tylko 69:61 i zaczynało robić się nerwowo... Kielczanie mieli problemy z przeforsowaniem szczelnej defensywy Siemaszki. Bardzo ważny rzut z odchylenia niemal równo z syreną oznaczającą koniec akcji trafił Szymon Rzońca i jest 72:66... Goście coraz częściej faulowali i była to broń obosieczna, bowiem kielczanie trafiają tylko co drugi rzut, ale gracze z Piekar mają coraz większe problemy z faulami. Gra jest nerwowa, Siemaszka liczy na trójki, jednak Kasperzec dwa razy pod rząd nie trafia. Piłkę przechwytuje Krzysztof Dziura i bardzo ryzykownym podaniem przez całe boisko znajduje Piotra Borowickiego, który jest faulowany. Mało brakowało do straty, ale Dziura był pewny swego. - Podniosłem Wam ciśnienie, co? - krzyczał do swojej ławki z uśmiechem, a Borowicki trafiał wolne. Na 20 sekund przed końcem było 80:73, a do tego Siemaszka musiała sobie radzić w czwórkę (!) - wcześniej aż czterech zawodników spadło za faule i nie miał kto ich zastąpić (przyjechali w ośmiu). W „osłabieniu" Maciej Jędrzejczyk trafił jednak szaloną trójkę i było tylko 80:76. Faulowany Borowicki dorzucił wolnego, a w samej końcówce Siwiec rzucił jeszcze dwa punkty dla gości. Nie miało to jednak znaczenia - to AZS Politechnika Świętokrzyska Galeria Echo okazała się drużyną lepszą. I to lepszą po raz drugi - w pierwszej rundzie w Piekarach po równie emocjonującej końcówce kielczanie wygrali 78:76.

Pojedynek z Siemaszką kibicom zgromadzonym w hali Politechniki dostarczył dużych emocji. A graczom z Piekar pokrzyżował nieco plany zajęcia drugiego miejsca i awansu do baraży. Zwycięstwo nad tak silnym rywalem cieszy i pokazuje, że potencjał w drużynie jest. Teraz przed koszykarzami AZS-u dwa tygodnie przerwy. Sezon zakończą trzeciego marca w Krakowie. Zagrają z liderem drużyną AZS AWF Kraków. I zapowiadają walkę o sprawienie niespodzianki i kolejną wygraną.

Michał Filarski

Fot. Jacek Pawlak

AZS PŚk Galeria Echo - Siemaszka Piekary 81:78 (29:18, 20:12, 17:23, 15:25)

AZS PŚk: Borowicki 23(1x3), Kowalski 11, Trześniewski 11(1x3), Dziura 6, M. Strzałka 2 oraz Rzońca 17, Rogowski 9, Osuch 2, Paluch, Filarski.

Hyży: „Każdy musi znaleźć swoje najlepsze strony"

Przeworsk zdobyty! Piłkarze ręczni znów zwycięscy

Politechnika króluje w Kielcach! Debry Kielc dla akademików

Pogoń i horror na koniec...Cracovia jednak lepsza

Politechnika lepsza od Skawy! Teraz Cracovia...

W szpilkach... z futbolówką

Testosteron unosił się w powietrzu… Politechnika lepsza od Bochni

Słodko-gorzki tydzień koszykarzy Politechniki...

AZS czyli... Atmosfera Zabawa Sport!

...back|

|Top
Aktualności | O Nas | Sekcje | Rozgrywki | Zapisy | Partnerzy | Galeria | Kontakt