Strona główna | Mapa strony | Kontakt

Wygrane baraże siatkarzy! Trzecia liga czeka...

13-10-2014|11:49:28|Autor: Paula Lesiak (współpraca: Sebastian Gałązka)

Siatkarze KU AZS Politechniki Świętokrzyskiej wywalczyli prawo do gry w III Lidze Mężczyzn! W turnieju barażowym rozgrywanym w Staszowie pokonali GOKiS Masłów oraz SKS Siatkarz Staszów! 

Na początek Masłów...

Do meczu z Masłowem siatkarze Politechniki podeszli z pozytywnym nastawieniem, byli pewni siebie. W pierwszej partii, po wyrównanym początku (10:10) zawodnicy GOKiS Masłów zaczęli lepiej grać, zdobyli kilkupunktową przewagę i wygrali do 16. W drugim secie nasi zawodnicy zaczęli zagrywać flotem, co przełożyło się na kilka niedokładnych przyjęć chłopaków z Masłowa. Końcówka seta należała do akademików z Kielc, którzy wypracowali kilkupunktową przewagę. Przewaga ta nie zmniejszyła się aż do końca drugiego seta, który padł łupem kielczan. Bardzo dobrze grał Marcin Głowienka, który trzymał atak na wysokim poziomie i kończył trudne piłki. Partia trzecia była niezwykle zacięta. Rozpoczęła się od wyrównanej gry obu zespołów. Dobra gra w ataku Michała Dziarmagi oraz Roberta Czekaja sprawiła, że Politechnika objęła prowadzenie w meczu.

Już od samego początku czwartej odsłony kielczanie kontrolowali przebieg tej partii i dominowali na boisku. Po chwili jednak popełnili wiele niewymuszonych błędów, które sprawiły, że siatkarze z Masłowa bez problemu odrobili straty. Zawodnicy AZSu Politechniki Świętokrzyskiej myślami byli już w tie-breaku, kiedy w polu serwisowym pojawił się Marcin Głowienka i zdołał doprowadzić do remisu (21:21). Dzięki jego skutecznej zagrywce, która odrzuciła rywali od siatki podopieczni Katarzyny Siudak świetnie spisywali się w każdym elemencie, zaś siatkarze GOKiS-u Masłów nie potrafili skończyć większości ataków. Dobra gra w obronie Macieja Kosowskiego i Sebastiana Gałązki pozwoliła na wyprowadzenie skutecznych kontrataków i ostateczne wygranie meczu.

Horror z happy endem

Przed meczem ze Staszowem siatkarze Politechniki obawiali się wzmocnień, w postaci świetnych zawodników jakich dokonali rywale. Już od pierwszych minut spotkania Siatkarz Staszów dominował na boisku. Kielczanie popełniali mnóstwo błędów własnych, dzięki czemu przewaga gospodarzy stopniowo wzrastała i wynosiła aż osiem punktów (8:0). Zawodnicy Politechniki nie poddawali się. W dalszej części premierowej partii przy kolejnych trzech punktach staszowian, nasi siatkarze zdobyli sześć (11:6). Zmotywowani swoją dobrą grą uświadomili sobie, że są w stanie przeciwstawić się rywalom, powalczyć, a nawet wygrać. Wyrównanie przyszło przy stanie 11:11. Robert Czekaj skutecznie obijał blok staszowian, ponadto dwa razy zablokował ich atakującego, co dodało skrzydeł i pewności siebie kielczanom.  Dobrze spisywał się Michał Dziarmaga w przyjęciu i ataku. Maciej Kosowski i Karol Duda świetnie odczytywali grę rozgrywającego Siatkarza Staszów, zdobywając kilka punktowych bloków. Kielczanie podniesieni na duchu dość szybko odskoczyli gospodarzom i wygrali pierwszą odsłonę.

Druga partia była niezwykle zacięta. Rozpoczęła się od wyrównanej gry obu zespołów i do stanu 6:6 bardzo trudno było powiedzieć, który z nich wygra w tym secie. Po obu stronach siatki można było zauważyć dużo niewymuszonych błędów. Siatkarze ze Staszowa dość szybko otrząsnęli się i narzucili kielczanom swój styl gry, niezwykle szybko wypracowali dość dużą przewagę (20:10), która utrzymała się do samego końca. Podopieczni Katarzyny Siudak  robili
wszystko, bo jak najlepiej dograć końcówkę seta, zagrać kilka dobrych akcji, żeby mieć lepszy start w trzeciej odsłonie. Ostatecznie przegrali do 12.

Trzecia partia rozpoczęła się od pięciopunktowej przewagi Siatkarza Staszów. Gospodarze czuli się dość pewnie na boisku, dzięki czemu kończyli większość ataków. Zawodnicy Politechniki dzielnie walczyli, seria mocnych zagrywek Roberta Czekaja doprowadziła do wyrównania wyniku. Końcówka trzeciej odsłony należała do Roberta Czekaja i Kuby Kryniewskiego, którzy skutecznym blokiem zakończyli tę partię, dając zwycięstwo Politechnice.

Czwarty set był najbardziej zaciętą częścią tego spotkania. Zespoły podeszły do tej partii z ogromną determinacją, walczyły o każdy punkt. Dobrą formą popisywał się środkowy Maciej Kosowski, oraz libero - Sebastian Gałązka, którzy podbijali wiele piłek, dając kolegom szanse na kontry. Pojawiło się kilka rażących błędów w zagrywce po obu stronach siatki. Przy stanie 23:23 na zagrywkę wszedł atakujący Staszowa, który szybującą piłką dwa razy ustrzelił naszego libero, czego efektem były piłki przechodzące i przegrana do 23.

W decydującej partii spotkania na twarzach zawodników widać było ogromne zmęczenie. U Roberta Czekaja pojawiły się skurcze, jednak wola walki i myśl, że są w stanie zwyciężyć dodawała im otuchy. Siatkarze pobudzali się nawzajem i grali jak natchnieni. Przy stanie 13:14 mieli piłkę meczową, jednak nie zdołali jej wykorzystać. Stracili dwa kolejne punkty i to staszowianie mieli „meczówkę".  W końcówce najwięcej szans otrzymywał Robert Czekaj, który był liderem naszej drużyny. Kończył wszystkie posyłane do niego piłki, niekiedy ośmieszając przeciwników. Gospodarze również grali dobrze i mieli kolejne piłki meczowe, ostatnią przy stanie 16:17. Sytuacja na boisku była bardzo ciężka. Po niedokładnym przyjęciu zagrywki i padzie w wykonaniu Jakuba Kryniewskiego cudem udało się przebić piłkę na drugą stronę siatki. Gra z ogromnym poświęceniem opłaciła się, ponieważ właśnie wtedy Staszów popełnił błąd dotknięcia siatki (17:17). Kolejny punkt zapisali na swoim koncie kielczanie po błędzie dotknięcia siatki podczas ataku przyjmującego gospodarzy (17:18). Wtedy w głowach zawodników Politechniki Świętokrzyskiej zrodziła się myśl, że są zwycięzcami, co potwierdzili w następnej akcji. Efektowny i efektywny blok Kuby Kryniewskiego zakończył spotkanie i dał zwycięstwo kielczanom w całym meczu (17:18).

Upragniony awans

Ogromną rolę w spotkaniu ze Staszowem odegrał Paweł Baran, mimo tego, że nie miał szansy znaleźć się na boisku. Świetnie opisał każdego zawodnika ze Staszowa, ponieważ bardzo dobrze ich zna. Rozczytywał grę rozgrywającego, co pomogło kielczanom lepiej określać sytuację na boisku i ustawiać skuteczne bloki. Gdyby nie jego pomoc, wygrana w tym meczu byłaby wręcz niemożliwa.

Podczas meczu Politechniki ze gospodarzami hala w Staszowie wypełniona była po brzegi. Kibice głośno dopingowali swoją drużynę, starając się wybić z rytmu siatkarzy Politechniki. Ci jednak zdołali wyłączyć się na dźwięki dochodzące z trybun i pokonali przeciwnika na ich własnym terenie, robiąc tym samym niespodziankę samym sobie, trenerce, staszowskim kibicom oraz wielu innym, którzy nie widzieli meczu i nie wierzyli w umiejętności kielczan.

Dwóch siatkarzy Politechniki zdobyło nagrody indywidualne. Najlepszym przyjmującym turnieju został Robert Czekaj, a Michał Dziarmaga zdobył tytuł najbardziej wartościowego zawodnika!


Wyniki:

KU AZS Politechnika Świętokrzyska - GOKiS Masłów 3:1 (16:25, 25:17, 25:18, 29:27)

SKS Siatkarz Staszów - AZS Politechnika Świętokrzyska 2:3 (19:25, 25:12, 22:25,
25:23, 17:19)

Skład drużyny AZS:

rozgrywający: Jakub Kryniewski
atakujący: Marcin Głowienka
przyjmujący: Michał Dziarmaga, Robert Czekaj
środkowi: Maciej Kosowski, Karol Duda
libero: Sebastian Gałązka
rezerwowi: Paweł Baran, Karol Wąs

Trener: Katarzyna Siudak



 

|Top
Aktualności | O Nas | Sekcje | Rozgrywki | Zapisy | Partnerzy | Galeria | Kontakt