Strona główna | Mapa strony | Kontakt

„Okręgówka, okręgówka, AZS!" - awans piłkarzy nożnych!

18-06-2014|23:30:37|Autor:Michał Filarski|fot. Kamil Markiewicz (Echo Dnia)

To był niezwykle udany sezon dla piłkarzy nożnych AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej. Podopieczni Artura Obarzanka pewnie, z przewagą 6 punktów, awansowali do klasy okręgowej. Dzięki temu będą najwyżej sklasyfikowaną  ligową męską drużyną piłkarską w Polsce!

a

Akademicy awans zapewnili sobie już na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu, po wygranej z Piastem Chęciny 2:1. To nie oznaczało jednak, że w ostatnich meczach spuścili z tonu. Wygrali trzy spotkania, a gorycz porażki zaznali jedynie w ostatnim pojedynku ze Zrywem Skroniów (przegrana 1:3). Nawet to nie zmąciło jednak humorów piłkarzom Politechniki, którzy tuż po meczu wraz z trenerem odtańczyli taniec zwycięstwa.

„Okręgówka, okręgówka, A-ZET-ES!" niosło się po meczu na Stadionie Międzyszkolnym w Kielcach. Dla AZS-u to powrót to tej klasy rozgrywkowej po kilku latach przerwy...  Bo co ciekawe, trener Artur Obarzanek sam przez kilka sezonów występował w barwach Politechniki Świętokrzyskiej, awansował z nią nawet do okręgówki. Teraz podobny awans przeżył jako trener. - Taki awans na pewno byłby dla mnie sentymentalnym powrotem po latach... Moim zdaniem tam właśnie jest miejsce tej drużyny - mówił, kiedy rozmawialiśmy przed rundą wiosenną. Jak sam przyznaję nie spodziewał się, że będzie miał szansę tego dokonać. - Grając w piłkę nie myślałem o tym, że kiedyś będę miał okazję prowadzić zespół. Na pewno było to marzenie, w końcu w tym kierunku studiowałem. Politechnika dała mi szansę, a czy ją wykorzystam to już zależy ode mnie. Na razie wszystko dobrze się układa... - mówi dziś z uśmiechem trener Obarzanek.

Pytany o przyczyny tak dobrej gry swoich podopiecznych przede wszystkim podkreśla ciężką pracę wykonywaną na treningach. Przyznaję jednak, że swoje zrobiły też wzmocnienia. - Przed tym sezonem doszło do nas kilku doświadczonych piłkarzy-studentów, którzy grali w wyższych ligach, ale nie powiodło im się tam, jak tego oczekiwali. Na pewno wnieśli dużo jakości do naszej gry - mówi. Nie chce zarazem wyróżnić swoich najlepszych zawodników. - Wszyscy razem pracujemy, aby osiągnąć ten założony cel - tłumaczy.

W jego drużynie, co sam podkreśla, najważniejsza jest przyjemność z gry. - W innych drużynach zawodnicy dostają pieniądze za granie, u nas tego nie ma. Dostają za to świetne warunki do treningu i możliwość wypromowania się do lepszych zespołów - tłumaczy trener i dodaje:  - Tutaj zawsze najważniejsza była atmosfera i radość z grania. Było tak za moich czasów, jest i teraz. Pod tym względem czas zatrzymał się w miejscu. I bardzo dobrze - kończy zadowolony trener Obarzanek.

|Top
Aktualności | O Nas | Sekcje | Rozgrywki | Zapisy | Partnerzy | Galeria | Kontakt