Strona główna | Mapa strony | Kontakt

Politechnika podbiła Kraków! Piłkarze ręczni najlepsi w półfinale AMP

aOgromny sukces odnieśli piłkarze ręczni Politechniki Świętokrzyskiej na rozgrywanym w Krakowie półfinale Akademickich Mistrzostw Polski. Nie dość, że pewnie awansowali do finałów w Katowicach, to wrócili do Kielc z kompletem zwycięstw. Na dodatek najlepszym zawodnikiem zawodów wybrany został Piotr Lenty.

I choć przed zawodami niektórzy nieśmiało liczyli na awans Politechniki do katowickich finałów, to chyba nikt nie spodziewał się stylu w jakim zrobili to nasi szczypiorniści. Drużyna prowadzona przez Pawła Sieczkę rozbijała rywali szerokim składem i dobrym duchem w ekipie, w której każdy wskoczyłby za drugiego w ogień.  - Byliśmy chyba jedyną drużyną, która miała wartościową ławkę - mówi Zygmunt Kamys, rozgrywający Politechniki. Swoje zrobiło na pewno też doświadczenie, które nasza drużyna zebrała w drugiej lidze. Potwierdza to kołowy AZS PŚk Szymon Żaba-Żabiński: - Każdy wchodząc wnosił jakąś wartość na parkiet - nie był tylko „zapchaj dziurą", co także było jedną z cegiełek składających się na ten sukces. Widać również że ogranie w lidze procentuje co tylko działa in plus na nasza grę. Był to już trzeci sezon w tej klasie rozgrywkowej, sezon przełomowy, bo praktycznie cały zespół tworzyli studenci Politechniki. Dzięki temu teraz na AMP-ach było dużo łatwiej.

Kielczanie turniej rozpoczęli od pojedynku z Uniwersytetem Medycznym z Lublina. I od samego początku objęli wysokie prowadzenie, już do przerwy prowadząc 17:8. Skuteczni w drużynie Pawła Sieczki byli Michał Kwieciński (5 bramek) i Dominik Nowakowski (6 bramek). Ostatecznie pokonali „medyków" dziewięcioma bramkami. Terminarz ułożył się tak, że już po kilku godzinach musieli wyjść na boisko ponownie. Tym razem ich przeciwnikiem był PWSZ Tarnów. Był to kluczowy pojedynek, wygrany zyskiwał duży handicap w kolejnej rundzie. - Był to chyba nasz najtrudniejszy mecz. Dobrze, że do końca zachowaliśmy zimną krew. Cały mecz był na styku, ale w końcówce odjechaliśmy na pięć bramek. Wygrana była ważna. Tarnów mógł śmiało walczyć o awans, jednak odpadli dość wcześnie... - opowiada Kamys.

Dwa zwycięstwa w grupie dały kielczanom pierwsze miejsce w grupie i awans do drugiej fazy. Tam czekały ich pojedynki z gospodarzami UEkiem Kraków oraz AGH. Najpierw pewnie poradzili sobie z „ekonomistami" gromiąc ich aż 13 bramki (31:18). Ta wygrana zapewniła awans do najlepszej czwórki, co oznaczało wyjazd na finały do Katowic. Mylił się jednak ten, kto myślał, że to będzie wszystko na co stać podopiecznych Pawła Sieczki w Krakowie. Oni rozkręcali się z meczu na mecz i nie odpuszczali nikomu. - Najlepszy jakościowo był dla nas mecz z AGH, obyło się bez przestojów. Każdy kto grał dołożył swoją cegiełkę, która w konsekwencji dała nam zwycięstwo - wyjaśnia Zygmunt Kamys. Ostatecznie kielczanie pokonali AGH 31:24 i mogli szykować się do pojedynku o pierwsze miejsce z Uniwersytetem Jagiellońskim, który sensacyjnie był najlepszy w drugiej grupie.

Stawką niedzielnego finału było ewentualne rozstawienie w katowickim finale. I nasi szczypiorniści kolejny raz nie zawiedli. Podtrzymali świetną passę i wygrali piąty kolejny mecz. Choć tym razem nie obyło się bez nerwów i twardej walki. Ostatecznie Politechnika była lepsza o jedną bramkę (20:19) i wygrała cała Strefę C AMP. Oprócz Politechniki w turnieju rywalizował też drugi zespół z Kielc. Piłkarze ręczni AZS UJK po dobrym pierwszym dniu, w drugim nie dali rady rywalom i ostatecznie zajęli siódmą pozycję. Na osłodę najlepszym strzelcem zawodów został zawodnik UJK Piotr Papaj. Natomiast MVP turnieju został wybrany rozgrywający Politechniki - Piotr Lenty.

Zwycięstwo w całym turnieju to ogromny sukces chłopaków, trenera Pawła Sieczki i kierownika Jakuba Skorupy. Jak podkreślają jednak zawodnicy oni nie myśleli o finale, dla nich ważne było każde kolejne spotkanie. - Myśleliśmy o każdym meczu po kolei, nie wybiegaliśmy myślami w przód, do Katowic. Każdy mecz chcieliśmy zagrać z małą ilością błędów własnych. A wynik? Przyszedł sam - mówi szczęśliwy Kamys. A Szymon Żaba-Żabiński dodaje: - Cel osiągnęliśmy, a że awans uzyskaliśmy z pierwszego miejsca to tym bardziej cieszy i nastraja pozytywnie przed finałami. I pomimo że zwycięzców się nie osądza to każdy z nas wie co zrobił dobrze, a co mógłby jeszcze poprawić w swojej grze - co wpłynęło by w szerszej perspektywie również na lepszą grę drużyny.

Finały Akademickich Mistrzostw Polski w Piłce Ręcznej odbędą się w Katowicach w dniach 23-26 maja. - Do Katowic na pewno jedziemy powalczyć i zostawić kawałek zdrowia na parkiecie. A z jakim skutkiem, o tym przekonamy się już za dwa tygodnie - mówi popularny „Żaba".

t

W Krakowie grali: Marcin Foks, Adrian Godzwon, Łukasz Zalewski, Zygmunt Kamys, Jakub Zdrojkowski, Dawid Strojek, Piotr Lenty, Michał Kwieciński, Mateusz Zacharski, Dominik Nowakowski, Piotr Banach, Marcin Rutecki, Marcin Sitarski, Jarosław Kuraś, Szymon Żaba Żabiński i Michał Kołodziej. Trenerem zespołu jest Paweł Sieczka, a kierownikiem Jakub Skorupa.

Michał Filarski

Fot. AZS UEK, Paweł Czajkowski

Mecze piątkowe:

AZS PŚk - PWSZ Tarnów 25:20 (13:12)

PŚk: Foks, Godzwon, Zalewski - Kamys 4, Zdrojkowski 1, Strojek, Lenty 2, Kwieciński 4, Zacharski, Nowakowski 7, Banach 1, Rutecki, Sitarski, Kuraś 3, Żaba-Żabiński, Kołodziej 3.

AZS PŚk - UM Lublin 30:21 (17:8)

PŚk: Foks, Godzwon, Zalewski - Kamys 4, Zdrojkowski 3, Strojek 2, Lenty 2, Kwieciński 5, Zacharski, Nowakowski 6, Banach 2, Rutecki 1, Sitarski, Kuraś 4, Żaba-Żabiński, Kołodziej 2.

Mecze sobotnie:

AZS PŚk - AGH Kraków 31:24 (19:15)

PŚk: Foks, Godzwon, Zalewski - Kamys 2, Zdrojkowski 2, Strojek, Lenty 2, Kwieciński 4, Zacharski, Nowakowski 6, Banach 3, Rutecki, Sitarski, Kuraś 5, Żaba-Żabiński 4, Kołodziej 7.

AZS PŚk - UEk Kraków 31:18 (14:10)

PŚk: Foks, Godzwon, Zalewski - Kamys 1, Zdrojkowski 2, Strojek 1, Lenty 4, Kwieciński 4, Zacharski 1, Nowakowski 3, Banach 2, Rutecki 1, Sitarski, Kuraś 5, Żaba-Żabiński 1, Kołodziej 6.

Finał:

AZS PŚk - UJ Kraków 20:19

|Top
Aktualności | O Nas | Sekcje | Rozgrywki | Zapisy | Partnerzy | Galeria | Kontakt