Strona główna | Mapa strony | Kontakt

Piotr Baltyn z brązowym medalem Akademickich Mistrzostw Polki w Judo!

26-03-2014|14:01:10|Autor: Michał Filarski |fot. Archiwum P.Baltyna 

Piotr Baltyn - student III roku budownictwa na Politechnice Świętokrzyskiej na rozgrywanych w Bytomiu zawodach, w rywalizacji zawodników do 60 kilogramów, wywalczył trzecie miejsce w kategorii zawodników z uczelni technicznych, a w klasyfikacji generalnej zajął wysoką siódmą pozycją. Oprócz niego kielecką uczelnię w AMP reprezentowało też trzech innych judoków: Kamil Paduszyński, Jakub Karwas i Norbert Wierzba. Wszyscy na co dzień trenują w klubie Żak Kielce.

a 

Dieta, dieta, dieta...

To słowo na kilka dni przed startem było pewnie motywem przewodnim dla naszych judoków. Wszystko przez konkretne wymogi wagowe, które trzeba spełnić by móc wystartować. A jak wiadomo zawsze lepiej tej wagi trochę zgubić i startować w tej niższej kategorii. Tak też założyli nasi judocy.Trzech z nich: Baltyn, Paduszyński i Karwas startowali w kategorii do 60 kg. I to wymagało sporych wyrzeczeń. - Dieta była i to bardzo bardzo ścisła. Przez ostatni tydzień biegałem nawet po 2-3 razy dziennie. Jeszcze w poniedziałek ważyłem 65 kg, w piątek już tylko 61,2 kg - mówi Piotr Baltyn. Jak wyglądało jego menu przez te dni? - Do środy piłem dużo wody, jadłem jabłka i grejpfruty, a na obiad np. gotowaną pierś z kurczaka z warzywami. Ale już od czwartku obiadu nie jadłem, zostały tylko owoce. Ograniczyłem  też wodę - wyjaśnia.

Nowa formuła zawodów

W tym roku Akademickie Mistrzostwa Polski rozgrywane były podczas jednego weekendu, a nie  jak poprzednio w dwustopniowych eliminacjach. Trójka naszych studentów (oprócz Norberta Wierzby, który w tym roku debiutował) rok temu awansowała do białostockich finałów z półfinału w Łodzi. I już rok temu pokazali na co ich stać - w klasyfikacji politechnik Baltyn był szósty, a Paduszyński ósmy. - Myślę że lepiej jak nie ma półfinałów. Każdy zawodnik ma szansę zobaczyć poziom i to, jak wygląda finał. A walki wcale nie trwały tak bardzo długo - mówi Baltyn. W judo dużą rolę odgrywa losowanie, które ustawia całą drabinkę rywalizacji. - Losowanie odegrało bardzo dużą rolę. Poziom zawodów jest coraz lepszy i bardzo wyrównany. Było co oglądać - zapewnia nasz judoka. W rywalizacji do 60 kg rywalizowało trzech reprezentantów Politechniki Świętokrzyskiej. Szczęście uśmiechnęło się do Piotra Baltyna, który w pierwsze rundzie miał wolny los i automatycznie awansował do 1/8 finału. Kamil Paduszyński i Jakub Karwas mieli mniej szczęścia i musieli walczyć. Ten pierwszy nie zdołał pokonać Michał Piotrkowskiego (GUM), który ostatecznie był piąty (z repasaży), a Karwas nie dał rady Marcinowi Franczukowi (AWF Warszawa), który był siódmy (z repasaży). Nie oznaczało to jeszcze końca rywalizacji, w przypadku dobrych wyników w głównej rywalizacji Piotrkowskiego i Franczuka nasi judocy mieli szansę na rywalizacje w repasażach. Tak się jednak nie stało, obaj odpadli z głównej rywalizacji, a w rywalizacji pozostał tylko Baltyn.

O medalu dowiedział się... od koleżanki

Piotr BaltynPierwszą walkę stoczył z Patrykiem Ziembikiewiczem (WSPiA Poznań)i... przegrał. On jednak dzięki dobrym wynikom rywala (ostatecznie brąz w klasyfikacji generalnej) miała drugą szansę w repasażach. - Żeby myśleć o jakimś dobrym miejscu musiałem coś wygrać. I tak się stało już w pierwszej walce, walczyłem przez cały regulaminowy czas - 4 minuty i udało mi się wypunktować na yuko i wa-zari - opowiada Piotrek. Pokonał Jakub Andrzejewskiego (Polit. Łódzka) i w kolejnej walce spotkał się z Krzysztofem Ciesielskim (Polit. Wrocławska). - Następna walka juz nie była taka łatwa, na początku czułem, że rywal jest do przejścia, ale rzucił mnie na ippon. Choć potem chłopaki wcale nie byli zadowoleni z tej decyzji sędziów - mówi Piotrek i dodaje: - Po paru minutach dowiedziałem się, że ostatecznie zająłem 7 miejsce. Spakowaliśmy się i pojechaliśmy do hotelu.

Nie minęła godzina, a tu w pokoju judoków zadzwonił telefon. -To była moja koleżanka z klubu, która studiuję w Warszawie. Powiedziała, że odebrała dla mnie brązowy medal za klasyfikację uczelni technicznych. Byłem tym bardzo zaskoczony, ale od razu poczułem się bardzo szczęśliwy - opowiada Piotrek, który nie przypuszczał, że siódme miejsce da mu medal. A na co liczy za rok? - Muszę jeszcze dużo ćwiczyć, bo miałem cztery lata przerwy: trzy w liceum i cały pierwszy rok studiów, a najlepsi cały czas ćwiczą... - przyznaje brązowy medalista.

Zabrakło 12 sekund...

Dzień później walki toczyli zawodnicy cięższych kategorii wagowych - w tym kolejny reprezentant Politechniki Świętokrzyskiej, debiutujący na AMP, Norbert Wierzba, który walczył w kategorii do 73 kg i także musiał zbijać wagę przed zawodami. Podobnie jak Baltyn w pierwszej walce miał wolny los, a potem stoczył bój z Bartłomiejem Stankiewiczem (Polit. Gdańska). - Norbert wygrywał walkę na karę, lecz niestety dał się rzucić w ostatnich 12  sekundach na yuko. A rywal go nie wciągnął dalej, ponieważ walczył w gościem nr 1 w rankingu seniorów (Adam Brysz z AWF Katowice - przyp. MF) - opowiada Piotrek Baltyn i podkreśla: -Norbert miał szansę na naprawdę bardzo bardzo dobry wynik... Wielka szkoda, że mu się nie udało.

To jeszcze nie koniec

W tym roku Norbertowi się nie udało, ale kolejne Akademickie Mistrzostwa Polski w Judo już za rok. Choć i te w Bytomiu chłopaki będą chyba wspominać bardzo dobrze za sprawą historycznego brązowego medalu Piotrka. - To były fajne zawody. Organizacji bardzo dobra , walki odbywały się w hali Czarnych Bytom. I o dziwo w tych mistrzostwach było mało słabych zawodników - mówi szczęśliwy medalista. On pokazał, że można zdobyć medal. Za rok chłopaki na pewno też nie odpuszczą i znów powalczą o najwyższe laury. Bo, że ich na to stać nieraz już udowodnili.

a
fot. Piotr Baltyn, brązowy medla i pamiątkowy dyplom.

 



 

|Top
Aktualności | O Nas | Sekcje | Rozgrywki | Zapisy | Partnerzy | Galeria | Kontakt